Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak informował radnych o pomocy udzielanej poszkodowanym.
- Zdarzyło się tak, że ktoś poproszony o wyprowadzenie psa przyszedł do kamienicy i dwie osoby zostały bardzo mocno dotknięte tą tragedią. To wsparcie musi być również dla osób, które nie były mieszkańcami tej kamienicy, ale również zostały dotknięte tą tragedią - mówił Jacek Jaśkowiak.
Jacek Jaśkowiak mówił, że poszkodowani poprosili o ustawienie strażnika przed hotelem, w którym przebywają.
- Chcą trochę spokoju. Jeżeli potwierdzi się teza, że doszło do morderstwa to będziemy musieli się zastanowić się czy w takich przypadkach, gdy dochodzi do przemocy w rodzinie, to czy my w tym zakresie jesteśmy w stanie stwarzać takie warunki, aby zapobiec takim tragediom, jaka miała miejsce w niedzielę - twierdzi prezydent.
Jacek Jaśkowiak zapewniał, że poszkodowani z niezniszczonej części kamienicy będą mieli możliwość odzyskać dokumenty lub zdjęcia, które zostały w środku budynku.
Przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz zaznaczył, że rada miasta będzie podejmować wszystkie potrzebne działania, aby pomóc poszkodowanym.