Nie jadł od wczoraj, żeby dzisiaj zwyciężyć. Piotr Paszczak z Poznania wygrał dzisiaj konkurs w jedzeniu pączków na czas. Imprezę od lat organizuje Wielkopolska Izba Rzemieślnicza. W szranki stanęło dziewięćdziesięciu łasuchów.
- Każdy miał tyle samo takich samych pączków - zapewnia Stanisław Butka z Cechu Cukierników i Piekarzy. - Gramatura wszystkich pączków na pewno jest równa, więc każdy ma równe szanse. Na talerzu było dziesięć pączków, każdy z innej firmy.
Konkurs wygrał Piotr Paszczak. Dziesięć pączków zjadł w 5 minut i 45 sekund. Na pytanie, czy zdaje sobie sprawę jak niezdrowe było zjedzenie dziesięciu pączków, odpowiedział, że wszystko co je, jest niezdrowe:
- Na obiad zjem coś tłustego, może frytki - żartował.
Zawodnicy jedli pączki z marmoladą lub z powidłami - innego nadzienia nie było. Rekord w poznańskim konkursie jedzenia pączków na czas pochodzi z 2011 roku. Wtedy dziesięć sztuk zwycięzca pochłonął w 4 minuty i 12 sekund.