To już siódme klubowe rozpoczęcie sezonu. Kawalkada pojazdów rozciągnięta na kilka kilometrów w wielu miejscach zablokowała ruch w Koninie. Kierowcy stojąc w korkach na skrzyżowaniach, mogli podziwiać różnorodność maszyn - zarówno marek, typów jak i ich stunningowanie. Wśród nowoczesnych, drogich i zaawansowanych technicznie maszyn uwagę zwracały oldtimery - stara czeska Java, niemiecki Simson i polski Junak, Były H-D, Hondy GW, samoróbki trajki, wiele popularnych japońskich marek.
Celem wyprawy była marina w Ślesinie, gdzie spaleniem Marzanny przegoniono zimę, a później integrowano się przy ognisku, grochówce i kiełbasie z grilla, umawiając się m.in. na imprezy klubowe zaprzyjaźnionych stowarzyszeń.
Niemal każdy wspólny, duży wyjazd MGzK to okazja, by zademonstrować, że motocykliści zaangażowani są w lokalne sprawy. Tym razem zorganizowano zbiórkę pieniędzy na rzecz konińskiego hospicjum.
Szerokim echem wśród uczestników odbiły się zaręczyny na początku imprezy.