NA ANTENIE: Motosygnały
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Nie segregujesz? Możesz dostać czerwoną kartkę!

Publikacja: 05.08.2020 g.09:38  Aktualizacja: 05.08.2020 g.14:45 Adam Michalkiewicz
Poznań
Żółte, czerwone, zielone i pomarańczowe kartki będą rozdawać mieszkańcom pracownicy firm odbierający śmieci w Poznaniu i okolicznych gminach. Od 1 września na terenie związku międzygminnego GOAP wchodzi obowiązek segregacji odpadów. Oznacza to, że wszyscy będą musieli zbierać plastiki, makulaturę, szkło i bioodpady.
kosze na śmieci kubły - Leszno.pl
Fot. Leszno.pl

 - Jeżeli dojdzie do nieprawidłowości to firma poinformuje nas o tym, przyklejając żółtą kartkę - mówi Katarzyna Jauksz-Zalewska z GOAP.

Od właściciela nieruchomości zależy co zrobi dalej. Jeżeli odpady zostaną dosegregowane, to pojawi się kartka zielona i nie ma żadnych konsekwencji, a jeżeli dalej będą nieprawidłowości, to pojawi się kartka czerwona, która oznacza, że odpady zostały odebrane jako zmieszane. Wtedy związek międzygminny rozpoczyna postępowanie.

Czerwona kartka może oznaczać karę finansową. Wtedy za miesiąc, kiedy doszło do nieprawidłowości, mieszkańcy zapłacą trzy razy więcej za odbiór śmieci.

Dyrektor związku GOAP Andrzej Springer mówi, że pracownicy firm będą mieli również kartki pomarańczowe.

Pomarańczowa kartka dotyczy sytuacji, w której w pojemniku na odpady komunalne znajdą się odpady, które tymi komunalnymi nie są, np. gruz budowlany. Wówczas na pojemniku znajdzie się kartka pomarańczowa z informacją, że odpady nie będą odbierane do czasu, kiedy te niewłaściwe nie zostaną usunięte. Nie ma konsekwencji w postaci podwyższenia opłaty, ale konsekwencją jest niedokonywanie odbioru odpadów.

Opłaty za odbiór śmieci z terenu związku GOAP wciąż będą wynosić 14 i 16 złotych. Kara za niesegregowanie wyniesie trzykrotność tej kwoty. Od nowego stawki pójdą jednak w górę. Nowe stawki jeszcze nie są znane, ale będą się wahały od 20 do 30 złotych na osobę. Już teraz znika podział na opłaty dla ludzi segregujących i nieprowadzących selektywnej zbiórki.

Od września w Poznaniu i okolicach zmienią się firmy wywożące odpady. Wygrały one ostatnie przetargi rozpisane przez GOAP. Sporo zmienia się także dla firm, szpitali i innych instytucji niezamieszkanych. Muszą one zdecydować czy sam znajdą przedsiębiorstwo wywożące śmieci czy też chcą korzystać z pośrednictwa związku GOAP.

https://radiopoznan.fm/n/iYubiq
KOMENTARZE 6
Marek Jerzy
Marek Widelski 02.09.2020 godz. 22:16
po pierwsze: nie śmieci, czy odpady, a segregujemy "surowce wtórne", oddzielając jke od zwykłych "odpadów zmieszanych". Segregacja ma na celu ponowne wykorzystanie tych "surowców". Ktoś na nich robi niezły interes, sporo zarabia.
My - segregujący - stajemy się darmowymi robotami, przygotowującymi te "surowce" dla czyjegoś zysku. Zgodnie z zasadami kapitalizmu (a także katolickiej nauki społecznej) powinniśmy za swą pracę otrzymywać wynagrodzenie, a nie karę w postaci stale zwiększanych opłat. Jak już napisałem gdzie indziej, metoda przyjęta przez GOAP jest to metoda "zbójecka" (jak nie zrobisz tego co ja chcę to zrobię ci krzywdę), która jest droga i mało skuteczna, bo odruchowo budzi opór napadniętych przez "zbójców" z GOAPu. Lepsza byłaby (sprawdzona już za tzw. komuny) metoda skupu pożądanych surowców wtórnych przez prowadzone na zasadach agencyjnych punkty skupu. W młodości sam odnmosiłem do takich punktów słoiki i butelki, złom i makulaturę, powiększając swoje kieszonkowe. Na dodatek powiem, że odnoszona makulatura musiała być elegancko spakowana, a słoiki i butelki pozbawione etykiet i pozostałości po zakrętkach.
Odbiór surowców z takich punktów miałby wiele zalet: śmieciarki nie tarasowałyby ulic zatrzymując się przed każdą posesją i zaoszczędziłyby masę paliwa, bo odbierałyby surowce wtórne z placów przy punktach skupu, których wystarczyłoby kilka na dzielnicę. Nie trzeba by instalować kosztownych kamer, ani "inteligentnych" kubłów.
Komu właściwie zależy na tym idiotycznym, zbójeckim, systemie?
Michal Zielinski
Tradycyjnie 05.08.2020 godz. 13:32
"Punktowe ograniczenia i dane nieprawidłowośći" oraz odpowiedzialność zbiorowa ,czyli bełkot urzędniczy odbiera mi chęc do wszelakiego działania , choć cały czas dostosowuje się do wymagań z których nic nie wynika , wyłącznie podwyżki!!!! Czyli ble, ble....
Robert Es
Robert Es 05.08.2020 godz. 12:49
"Czy uda nam się wybawić naszą młodzież z kultury śmietnika, która zdominowała nasz świat?" - zaapelował do nas papież, wskazując, że również w pracy Eustaqui widać wizję "innej ludzkości": wizję dawania nowego życia temu, co wydaje się "tylko śmieciem".
Robert Es
Robert Es 05.08.2020 godz. 12:47
Papież wskazał również, że to, że wyrzucamy śmieci ma związek również z tym, że marnotrawimy nasze życie, wyrzucamy tych, których uznajemy za niepotrzebnych, za "śmieci". "Nasz narcyzm sprawia, że żyjący obok nas ludzie starsi są także postrzegani jako przedmioty, których można się pozbyć i wyrzucić" - powiedział Franciszek, podkreślając, że ludzie chcą być cały czas "piękni i nowi". Nie zauważają już, że "gdy wino się starzeje, staje się lepsze; ba znacznie lepsze! Takiego wina się nie wyrzuca".
Robert Es
Robert Es 05.08.2020 godz. 12:46
Franciszek przekazał wszystkim historię poruszającą do głębi serca. To opowieść o Eustaqui, kobiecie z Meksyku żyjącej z tego, że segreguje odpady. Robi to, mimo że ma 77 lat. "Zaczęłam zbierać surowce wtórne czternaście lat temu, gdy mąż miał wypadek" - przyznaje Eustaquia - "To był jedyny sposoób zarobkowania, który przyszedł mi do głowy, ponieważ nie mogę znaleźć pracy, jeśli nie umiem czytać i pisać". Papież Franciszek był wyraźnie poruszony historią tej kobiety. "Eustaquia wykonuje wspaniałą pracę" - przyznał - "pomaga wykorzystać powtórnie to, co inni wyrzucają". Jak podkreślił Franciszek, bardzo ważne jest to, by znajdować wartość nawet w tym, co inni wyrzucają. "Ile mądrości kryje się w tym prostym geście! Tyle troski i roztropności. Wydaje się, że dzisiaj wszyscy wszystko wyrzucają. To triumf kultury śmietnika" - podkreślił papież - "Nawet wiele naszych dzieci kończy właśnie w ten sposób".
Robert Es
Robert Es 05.08.2020 godz. 12:25
W Poznaniu kiedyś korzystałem z usług firmy SKIP i Alkom. Koszt wywozu śmieci był nieporównywalnie niższy niż teraz. Alkom był najlepszy, do kubła wkładano worek 240l. i co 2 tygodnie worek zabierano i kubeł był zawsze czysty i bez smrodu. Alkom był nawet tańszy od Skipa. Firmy te dbały o swój interes, prywatny interes. Wywóz gruzu u „swojego” też był tańszy. Każdy klient mógł wybrać dowolnie firmę, której chce powierzyć wywóz nieczystości. Jeśli chodzi o prąd, gaz , telefonię, taksówkę, kuriera etc. taka ,możliwość istnieje. Natomiast jeśli chodzi o śmieci to stało się odwrotnie - powstała komuna -Komorowski i Tusk zafundowali nam ustawę śmieciową. Jest to Ustawa z dnia 25 stycznia 2013 r. Dz.U. 2013 poz. 228. Był to rząd Donalda Tuska - koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego za czasów prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. PiSowi jest teraz trudno wszystko POsprzątać. Obecnie mamy GOAP, rozbudowaną organizacyjnie dużą rzeszę ludzi, generującą duże koszty, a i tak mającą trudność z opanowaniem zagadnienia. Koszty wywozu rosną aż zanadto.