- Jeżeli dojdzie do nieprawidłowości to firma poinformuje nas o tym, przyklejając żółtą kartkę - mówi Katarzyna Jauksz-Zalewska z GOAP.
Od właściciela nieruchomości zależy co zrobi dalej. Jeżeli odpady zostaną dosegregowane, to pojawi się kartka zielona i nie ma żadnych konsekwencji, a jeżeli dalej będą nieprawidłowości, to pojawi się kartka czerwona, która oznacza, że odpady zostały odebrane jako zmieszane. Wtedy związek międzygminny rozpoczyna postępowanie.
Czerwona kartka może oznaczać karę finansową. Wtedy za miesiąc, kiedy doszło do nieprawidłowości, mieszkańcy zapłacą trzy razy więcej za odbiór śmieci.
Dyrektor związku GOAP Andrzej Springer mówi, że pracownicy firm będą mieli również kartki pomarańczowe.
Pomarańczowa kartka dotyczy sytuacji, w której w pojemniku na odpady komunalne znajdą się odpady, które tymi komunalnymi nie są, np. gruz budowlany. Wówczas na pojemniku znajdzie się kartka pomarańczowa z informacją, że odpady nie będą odbierane do czasu, kiedy te niewłaściwe nie zostaną usunięte. Nie ma konsekwencji w postaci podwyższenia opłaty, ale konsekwencją jest niedokonywanie odbioru odpadów.
Opłaty za odbiór śmieci z terenu związku GOAP wciąż będą wynosić 14 i 16 złotych. Kara za niesegregowanie wyniesie trzykrotność tej kwoty. Od nowego stawki pójdą jednak w górę. Nowe stawki jeszcze nie są znane, ale będą się wahały od 20 do 30 złotych na osobę. Już teraz znika podział na opłaty dla ludzi segregujących i nieprowadzących selektywnej zbiórki.
Od września w Poznaniu i okolicach zmienią się firmy wywożące odpady. Wygrały one ostatnie przetargi rozpisane przez GOAP. Sporo zmienia się także dla firm, szpitali i innych instytucji niezamieszkanych. Muszą one zdecydować czy sam znajdą przedsiębiorstwo wywożące śmieci czy też chcą korzystać z pośrednictwa związku GOAP.