Krzysztof Olbromski niedawno przeszedł na emeryturę. Pracował przez całą pandemię i zabiegał o ty, by także w tym trudnym czasie nie brakowało krwi. Liczba dawców spadła wtedy nawet o 60 procent. By zwiększyć wtedy bezpieczeństwo, dawcy byli umawiani na konkretną godzinę i wstępnie kwalifikowani w specjalnym pomieszczeniu przed budynkiem stacji. Dyrektor koordynował wtedy także akcję pobierania osocza od ozdrowieńców, którzy pokonali chorobę, dla innych zakażonych.
Kiedy Krzysztof Olbromski kierował stacją wprowadzono także system smsowy powiadamiania dawców o kończących się zapasach krwi. Rozwinęły się również akcje prowadzone w terenie - na festynach, festiwalach czy piknikach. W poniedziałek wydłużono też godziny pracy stacji.
Krzysztof Olbromski zawsze powtarzał, że krew to dar życia, nie można jej wyprodukować i potrzebna jest zawsze.