Kilka miesięcy temu zarząd powiatu chciał sprawdzić w jakiej kondycji jest szpital w Nowym Tomyślu. Oceny miały dokonać firmy zewnętrzne. Przysłały swoje oferty, jedna z nich zażądała 700 złotych. Jednak po pewnym czasie oferta przyszła ponownie, ale już z wyższą kwotą. Z kilkuset złotych zrobiło się kilkanaście tysięcy. Jak mówi starosta Andrzej Wilkoński, wicestarosta potwierdził, że dopisał dwie cyfry na ofercie. Dlaczego to zrobił? - nie wiadomo. Józef Astr jest na chorobowym.
O samorządowym zamieszaniu w Nowym Tomyślu z liczbą "16" w tle - Krzysztof Sadowski. W środę w Nowym Tomyślu sesja z próbą odwołania wicestarosty Józefa Asta.