Lewica Razem nie pójdzie z resztą Lewicy, działacze społeczni nie chcą iść do wyborów z tymi, którzy głosowali z Jackiem Jaśkowiakiem.
Katarzyna Kretkowska mówi, że naturalnym kierunkiem dla społeczników jest rada miasta:
Kilka osób z Lewicy Razem tworzy taki społeczny komitet. Do rady miasta z różnych komitetów kandydują społecznicy, aktywiści miejscy, bo samorząd pociąga ludzi, którzy działają oddolnie. Naturalna drogą jest działać w jakiejś organizacji społecznej albo w radzie osiedla i potem jest taka chęć, żeby na poziomie miasta coś zdziałać i się kandyduje do rady miasta.
Katarzyna Kretkowska przyznaje, że dwie listy Lewicy nie działają dobrze przez rozbicie. Sama w wyborach do rady miejskiej nie wystartuje, ale powalczy o sejmik. Potwierdziła, że mówi się o starcie w wyborach Beaty Urbańskiej. Ma ogłosić start "w odpowiedniej chwili".