Jak przekazał Radiu Poznań koordynator zespołów od historii i wiedzy o społeczeństwie, Aleksander Pawlicki ze Szkoły Edukacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, chodzi o wykreślenie szczegółów.
Zostaje w podstawie programowej wymaganie, które brzmi uczeń analizuje, czy omawia przebieg procesu kształtowania się granic Polski po pierwszej wojnie światowej. Nie sposób omówić tego wymagania bez opisu jednej z tych granic, czyli granicy zachodniej, a ten proces wiąże się w szczególności z Powstaniem Wielkopolskim
- wyjaśnia Aleksander Pawlicki.
Eksperci resortu edukacji będą teraz rozpatrywać uwagi do projektu. Dopiero później ich propozycja zostanie przekazana ministerstwu i rozpoczną się formalne prace nad rozporządzeniem. Wtedy odbędą się kolejne konsultacje.
Pomysł wykreślenia powstania krytykują wielkopolscy politycy Prawa i Sprawiedliwości. Kandydat PiS na prezydenta Poznania propozycję nazywa absurdalną.
Z jednej strony mamy święto państwowe, z drugiej strony budujemy duże Muzeum Powstania Wielkopolskiego, a w szkołach podstawowych w całej Polsce będzie to temat marginalny. Szczególnie, że często nam zarzuca się takie działanie martyrologiczne, a tu mamy rzeczywiście z czego się cieszyć, ponieważ zryw Wielkopolan 105 lat temu doprowadził do sukcesu
- mówi kandydat PiS.
Zbigniew Czerwiński wezwał prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka do zajęcia stanowiska w sprawie. Polityk PiS zapowiedział dodatkowo, że jeśli wygra w wyborach, miasto będzie dokładać się do kosztów utrzymania budowanego Muzeum Powstania Wielkopolskiego.
Pismo z apelem o zapewnienie Powstaniu Wielkopolskiemu godnego miejsca w podręcznikach ma wysłać do minister edukacji marszałek wielkopolski Marek Woźniak. Związany z Platformą Obywatelską samorządowiec od lat działa na rzecz podnoszenia świadomości o zwycięskim zrywie z 1918 roku.