Desperacja na Zielińcu. Mieszkańcy protestują przeciw projektowi kolejowej obwodnicy


Gmina odmówiła wydania decyzji środowiskowej, ale inwestor odwołał się i Samorządowe Kolegium Odwoławcze podzieliło jego argumenty. Sprzeciw do sądu złożyła Aleksandra Suczilin ze Stowarzyszenia Ochrony Kocich Dołów.
Wszystko co się pojawiło w uzasadnieniu decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego było przełożeniem słów inwestora i dosłownie przełożeniem wyroków i stanowiska, które zostało przez niego przedstawione. SKO nie rozpoznało wszelkich innych okoliczności, które są bardzo istotne do rozpoznania tego typu spraw
- podkreśliła Aleksandra Suczilin.
Według mieszkańców i władz Lubonia miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego wyklucza w tym miejscu przemysł. Innego zdania są inwestor i SKO.
Dziś Wojewódzki Sąd Adminitsracyjny w Poznaniu uchylił decyzję kolegium. Jak tłumaczyła sędzia Monika Świerczek, zabrakło między innymi dokładnego uzasadnienia.
Organ nie wskazał, czy chociażby częściowo w jakiś sposób odniósł się merytorycznie, dlaczego nie może sam przeprowadzić postępowania dowodowego, co stoi na przeszkodzie
- zaznaczyła Monika Świerczek.
SKO będzie musiało ponownie zbadać sprawę, uwzględniając zastrzeżenia sądu.
Zakład obok zbiornika Kocie Doły chce wybudować firma Polcopper, która prowadzi podobną działalność w Przysiece Polskiej. Mieszkańcy obawiają się powtarzalnych i trudnych do ugaszenia pożarów. Według nich, zbiórka i przetwarzanie między innymi niebezpiecznych odpadów to zagrożenie dla środowiska nie tylko w Luboniu, ale także w Poznaniu.
Sprawie poświęciliśmy jeden z odcinków magazynu "W punkt": Luboń jest gotowy zablokować budowę przetwórni odpadów niezależnie od kosztów [W PUNKT]