Pojawiła się na oddziale, rozpoczęła dyżur i po bardzo krótkim czasie się źle poczuła. Miała objawy infekcji wirusowej - dodaje prezes szpitala.
Nastąpił kontakt z Sanepidem. Obecnie czeka ona w domu na wyniki. Do momentu otrzymania wyników oddział rehabilitacji neurologicznej nie przyjmuje ani nie wypisuje żadnych pacjentów, a personel działa w odzieży barierowej. Na oddziale jest siedemnastu pacjentów. Istotną rzeczą jest, iż osoba, która czeka na wyniki nie miała kontaktu z żadnym z tych pacjentów.
Prezes śremskiego szpitala zapewnia, że wczoraj od razu na oddziale przeprowadzono dezynfekcję. Wyniki badań pielęgniarki powinny być znane w ciągu 48 godzin i wtedy zapadną kolejne decyzje. Na razie - powtórzmy - oddział rehabilitacji neurologicznej szpitala w Śremie został odizolowany. Całe zdarzenie nie unieruchomiło tam żadnego lekarza.