Saperzy oczyszczają las
40 saperów przeczesuje teren nadleśnictwa Łopuchówko między Kozimigłowami a Kicinem. To już drugie podejście do oczyszczania tego lasu.
![](https://radiopoznan.fm/v4/img/ico_audio.png)
Sąd uznał, że gmina Krzywiń nie będzie musiała zapłacić ponad 180-milionowego odszkodowania spółce. Firma chciała w tej części Wielkopolski postawić farmę wiatrową. Jednak do inwestycji nie doszło, zdaniem inwestora - z winy samorządu. Dlatego przed sądem zażądała od gminy gigantycznych pieniędzy. Na kwotę 182 milionów zł składały się koszty przygotowania inwestycji oraz utracone korzyści do roku 2039.
Sąd w całości odrzucił pozew wiatracznej spółki. Stwierdził m.in., że firma nie złożyła wszystkich dokumentów potrzebnych do rozpoczęcia inwestycji. "Nie zgadzamy się z argumentacją sądu, stąd apelacja. Zostałem oszukany przez gminę, bo nie poprawili swojego planu zagospodarowania, a jest to ich zadanie. To typowe działania w Polsce, gdzie jest bałagan - mówi prezes firmy Finadvice Jarosław Korytowski.
Burmistrz Krzywinia spodziewał się apelacji. W rozmowie z nami powiedział, że jest przekonany, że wyrok pierwszej instancji jest nie do podważenia.
40 saperów przeczesuje teren nadleśnictwa Łopuchówko między Kozimigłowami a Kicinem. To już drugie podejście do oczyszczania tego lasu.
Inwestycja przy ulicy Szyperskiej w Poznaniu wzbudza protest mieszkańców. Skarżą się na hałas po godz. 22 i na to, że ciężarówki niszczą nową nawierzchnię ulic i chodniki.
Dobrzycę koło Piły znają kierowcy z całej Wielkopolski, którzy choć raz wybrali się na środkowe wybrzeże polskiego Bałtyku, na przykład do popularnego Mielna. Niektórym zdarzyło się nawet zacząć wakacje od wystawionego w tej wsi mandatu, bo mało kto przestrzega obowiązującego ograniczenia prędkości do 50 km/h.