NA ANTENIE: Klasyka poranna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Osiedlowy radny przeciwko sprzedaży pałacu w Radojewie

Publikacja: 02.08.2024 g.15:43  Aktualizacja: 03.08.2024 g.11:08 Krzysztof Polasik
Poznań
"Zabytek potraktowany jak balast" - ocenia Wiesław Rygielski. Pięć lat temu jako przewodniczący zarządu Osiedla Morasko-Radojewo apelował do władz Poznania o zachowanie budynku.
pałac radojewo - Krzysztof Polasik
Fot. Krzysztof Polasik

Teraz Wiesław Rygielski nie zgadza się z decyzją o wystawieniu niszczejącego pałacu na licytację.

Samorządy traktują tego typu zabytki jak ten pałac jak balast i starają się ich pozbyć jak najszybciej. Nie jako dobro, które kiedyś może służyć społeczeństwu, tylko balast, którego trzeba się pozbyć, najlepiej sprzedać, obojętnie komu, niech to będzie pazerny inwestor, który to zdemoluje, wprowadzi ograniczenia w dostępie do parku.

- mówi Rygielski.

Na północy Poznania brakuje domu opieki dla osób starszych i według Rygielskiego pałac byłby odpowiednim miejscem. Osiedlowy radny zamierza wystąpić przeciwko sprzedaży na najbliższej sesji rady miasta.

Miejski radny Andrzej Prendke z Nowoczesnej broni decyzji władz Poznania.

Co ważne, pałac jest wpisany w rejestrze zabytków, z tego powodu należy rozpatrywać to działanie jako tak naprawdę szansę. Szansę na to, żeby ten pałac był atrakcyjnym miejscem odwiedzin, aby mogła powstać bardzo mała dzielnica, ale będąca atrakcyjna dla nowych mieszkańców.

- ocenia Prendke. 

Nowy właściciel będzie musiał stosować się do wytycznych konserwatora zabytków i zapisów miejscowego planu. Dokument przewiduje w tym miejscu budynek o funkcji mieszkaniowej i usługowej.
Pałac wybudowała w 1825 roku niemiecka rodzina von Treskow. Po drugiej wojnie światowej była w nim szkoła i później budynek mieszkalny. Po włączeniu Radojewa do Poznania budynek przejęły władze miasta. Pałac niszczeje od blisko 20 lat.

https://radiopoznan.fm/n/LSFA8s
KOMENTARZE 1
Ryszard Jackowski
Ryszard Jackowski 13.12.2024 godz. 06:35
Absolutnie sie zgadzam z Panem Radnym. Jedną z największych błędnych decyzji podjętych po 89 roku było przekazanie dziedzictwa kulturowego w ręce wladz lokalnych/samorządowych, które nie miały ani środków, ani chęci, ani głowy a przede wszystkim rozumu, wizji i wrażliwości by uchronić to dziedzictwo przed zagładą. To tak jakby odpowiedzialność za obronę kraju powierzyć bractwu Kurkowemu lub straży pożarnej. Rozmiar zniszczeń,dewastacji i bezpowrotnych strat w dobrach kultury materialnej,który się dokonał po 89 i za który to proces odpowiedzialność wyłączną ponoszą ci zimienia i nazwiska,którzy wprowadzili takie regulacje prawne, jest tylko porównywalny do grabieży szwedzkiej w 17 w i do hektakomby sowiecko-hitlerowskiej z 2 wojny.