Na sali rozpraw stawili się w kominiarkach i mimo protestów obrońców oskarżonych - zeznawali z zakrytymi twarzami. Wszyscy są policjantami operacyjnymi...
Auto wykonało ruch - z mojej perspektywy - w prawo i potrąciło policjanta. W tym momencie ja oddałem strzał w kierunku auta z zachowaniem minimalizacji ewentualnych skutków. Nie celowałem, że tak powiem, w wyższe partie auta. Nie pamiętam, ile oddałem strzałów. Kontynuowałem pościg pieszy za autem \
- mówił dowódca akcji.
Przez osiem lat tylko raz użyłem broni palnej w momencie tego zdarzenia
- mówił poszkodowany policjant.
Sprawa zaczęła się od kradzieży samochodu, a skończyła ucieczką mężczyzn przed próbującymi ich zatrzymać policjantami. Pościg rozpoczął się w podpoznańskiej Dąbrówce, a skończył w Gołuchowie, gdzie mężczyźni porzucili samochód i uciekli. Potem ciężko rannego Dominika Z. brat przywiózł do szpitala HCP w Poznaniu i tam zostawił na SOR-zie.
35-letni Dominik Z. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa policjanta. Jego o dwa lata starszy brat został oskarżony o paserstwo, a trzeci mężczyzna o kradzież auta. Żaden nie przyznaje się do winy.