X Zjazd Gnieźnieński - dzień pierwszy


W jednym aucie - znalezionym ponad trzy lata temu w Wielkopolsce - były trumny. Dziś poznański sąd zdecydował, że w sprawie przesłucha jeszcze jednego świadka. Według oskarżonego ma on ważne informacje.
Tomasz S., który według prokuratury - miał być "mózgiem przestępstwa", nie przyznaje się do zorganizowania kradzieży w Niemczech. - Na pewno nie jest winny przestępstwom wskazanym w akcie oskarżenia. Zapewnia, że mogą się pojawić nowe okoliczności w sprawie - mówi obrońca oskarżonego mecenas Marcin Stefaniak. Dlatego obrońca złożył wniosek o przesłuchanie świadka.
Mężczyzna ma podobno dokumenty skradzionych samochodów, co - jak utrzymuje oskarżony - dowodzi, że samochody zostały wzięte na tak zwany układ. Złodzieje mieli mieć nie tylko dokumenty aut, ale także kluczyki. To wersja oskarżonego.
Prokurator sprzeciwiła wnioskowi o przesłuchanie świadka. Sąd - po naradzie - uznał jednak, że może to mieć znaczenie dla sprawy i odroczył proces apelacyjny. Zrobił to już po raz drugi. W grudniu - też nie wydał wyroku, bo chciał sprawdzić, czy oskarżony leczył się psychiatrycznie. Na razie nie udało się tego sądowi potwierdzić.
Magda Konieczna/jc/szym