Chłopak stracił panowanie nad samochodem, wjechał na chodnik, skasował trzy znaki drogowe i z impetem uderzył w budynek. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu. Na miejscu natychmiast pojawili się wezwani przez mieszkańców policjanci. Po badaniu alkomatem okazało się, że miał dwa promille. Teraz zajmie się nim prokurator. 17-latkowi grozi do dwóch lat więzienia.