Od samego początku piknik organizuje tamtejszy zamek będący dawną siedzib rodów Leszczyńskich i Sułkowskich. Na dziedzińcu zamkowym oraz parku swoje obozy rozbiło ponad 20 grup rekonstrukcyjnych z całej Polski. Sporym zainteresowaniem cieszy się niemiecki szpital polowy, który w Rydzynie rozbiła grupą "Dąbrowa" z Wolsztyna. Po szpitalu oprowadza Mariusz Rostkowski.
- To są narzędzia chirurgiczne, które były używane w tym przypadku akurat w czasie II wojny światowej przez armię niemiecką. Przed nami piłki do amputacji, skalpele, szczypce czy rozwieraki do ran. Mamy też dentystyczną borownicę uruchamianą siłą mięśni nóg. Mamy też zdjęcie, na którym widać, jak w 1943 r. niemieccy żołnierze,dzięki borownicy, niosą pomoc mieszkańcom Ukrainy. Wszystkie narzędzia są oryginalne.
Dziś wieczorem pierwsza inscenizacja pikniku "Kiedyś w Afganistanie", jutro prawdziwy hit - potyczka rekonstrukcyjna: "Operacja Barbarossa"- czyli atak Niemiec na ZSRR w 1941 roku.