Wcześniej zaoferował, że wskaże mu drogę na przystanek. Gdy obaj szli ulicą Ratajczaka, zaatakował 40-latka w bramie wjazdowej. Rzucił się na niego i pobił. Ukradł telefon komórkowy, zegarek, portfel z dokumentami i plecak z zawartością.
Policjanci po zgłoszeniu pobicia zaczęli szukać sprawcy. Zatrzymali go w rejonie Starego Miasta kilka dni po zdarzeniu. 27-latek usłyszał zarzut rozboju. Grozi mu do 12 lat więzienia, ale wyrok może być wyższy, bo mężczyzna działał w warunkach recydywy. Na razie na trzy miesiące trafił do aresztu.