W niedzielę około godz. 21 w centrum Nowego Tomyśla samochód osobowy wjechał na chodnik, uderzył w kilka znaków i zatrzymał się. Z relacji świadków wynikało, że zarówno kierowca, jak i pasażer, to nowotomyscy policjanci. Świadkowie zdarzenia mówili też o tym, że zaraz po kolizji, obaj wyszli z auta i uciekli.
Na miejscu pojawił się po chwili starszy mężczyzna. Według naszych informacji był to teść jednego z policjantów. Nie wiadomo czy twierdził, że to on kierował Mercedesem, bo rozmowa z policjantami odbyła się w radiowozie. Obaj policjanci pozostają do dyspozycji komendanta wojewódzkiego. Grozi im wydalenie ze służby.