Dzieci przyniosły niepotrzebne zabawki, rodzice książki, ubrania i ceramikę. Poznanianki uciekły ciasta, a nawet sprzedawały opowieści. Dochód z wyprzedaży w całości zostanie przekazany na pomoc uchodźcom z Syrii. Do akcji włączyli się także obcokrajowcy, którzy mieszkają w Poznaniu.
- Jestem studentką z Białorusi. Maluję na żywo tutaj, tylko po to, żeby chociaż jakoś
pomóc. Dzieci stwierdziły, że to jest tak szczytny cel,
że warto przejrzeć swoje bawialnie i przynieść część rzeczy.
Zainteresowanie ogromne. Przed chwilą zainteresowałam się naszyjnikiem,
ale już stwierdziłam, że dosyć tego mam, szal zawsze się przyda. Wszyscy
jesteśmy zachwyceni, jak to funkcjonuje. 10-letnia dziewczynka napisała
do mnie maila, czy może przyjść z własnym kartonikiem, sprzedać swoje
rzeczy i przeznaczyć te pieniądze na uchodźców. Po prostu wzruszyłam się
niewiarygodnie - mówili uczestnicy wyprzedaży.
Akcja rozpoczęła się w południe, ale już godzinę wcześniej byli poznaniacy, którzy chcieli coś kupić. Na początku było 20 stoisk, ale z każdą godziną przybywały kolejne.
Akcję zorganizowały Stowarzyszenia: From Poznań with Love, Humans of
Aleppo i Lepszy Świat razem z Fundacją Malta. O godz. 19.30 ciąg dalszy
zbiórki pieniędzy dla uchodźców. Na Placu Wolności rozpocznie się akcja
"Tańczymy dla Syrii".