Jerzy Rumiński z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu był gościem Porannego rozpoznania Radia Poznań. Jego zdaniem, warunki w lasach są inne niż kiedyś.
Kiedyś to były pory roku, cztery, były zbiory grzybów kwiecień, czerwiec, lipiec, a w tej chwili susza i nie ma tego. Natura tak to urządziła, że niestety, ale tych zbiorów grzybów nie ma
- zaznacza Jerzy Rumiński.
Obecnie w wielkopolskich lasach można znaleźć kurki czy boczniaki. Nie ma natomiast typowych dla tej pory czarnych łebków, borowików i maślaków. Jak podkreśla Jerzy Rumiński, problem odczuwają także firmy z branży, których w Wielkopolsce jest kilka. Brak grzybów przełoży się na wyższe ceny.
Zebrane grzyby można przynieść do oceny grzyboznawców w wielkopolskim sanepidzie od poniedziałku do piątku. W połowie września ruszą także sobotnie porady.