Plan lekcji jest tak ułożony, że wypadają one w środku dnia i uczniowie muszą zostać w klasie. Szkoła tłumaczy, że nie ma sal ani opiekunów, którzy w tym czasie mogliby zająć się młodzieżą.
Po interwencji kilkorga rodziców szkoła będzie musiała zmienić plan lekcji, tak aby religia wypadała jako pierwsza lub jako ostatnia, tak aby ci, którzy na religię nie chodzą, mogli pójść do domu. Kłopot jednak w tym, że ponad 60 % uczniów tego liceum to młodzież spoza Ostrowa
- tłumaczy dyrektor szkoły Małgorzata Jędroch.
"Dramat to będzie dla uczniów dojeżdżających, ponieważ oni o godz. 17.00 nie będą mieli czym dojechać do domu" - dodaje.
Na skargę rodziców zareagowało Kuratorium Oświaty.
Uzgodniliśmy, że pani dyrektor podejmie działania, zmierzające do tego, aby wszystkie procesy dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze odbywały się zgodnie z poszanowaniem litery prawa
- mówi wicekurator Oświaty w Poznaniu Wojciech Szulc.
Sytuacja podzieliła samych uczniów, bo część z nich podkreśla, że mimo iż w lekcjach religii nie uczestniczy to może w tym czasie... poczytać książkę.
Nigdy nie czułam się zmuszona do nauki religii, mogłam się zająć swoimi sprawami, przygotować się do kolejnej lekcji, obejrzeć film, serial, posłuchać muzyki
- tłumaczy uczennica.
Plan został tak ułożony, aby młodzież mogła kończyć lekcje o godz. 15.
Teraz po zmianach zajęcia mogą potrwać do 17.