NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Policyjna zasadzka, strzały i potrącenie funkcjonariusza. Jest finał procesu

Publikacja: 05.03.2024 g.16:50  Aktualizacja: 06.03.2024 g.11:25 Magdalena Konieczna
Poznań
Jest finał procesu w sprawie potrącenia policjanta w podpoznańskiej Dąbrówce. Dla Dominika Z., oskarżonego o próbę zabójstwa funkcjonariusza, prokurator zażądał dziś 11 lat więzienia.
potrącenie policjanta w dąbrówce proces - Magdalena Konieczna  - Radio Poznań
Fot. Magdalena Konieczna (Radio Poznań)

Jesienią 2021 roku poznańscy policjanci z grupy zwalczającej przestępczość samochodową chcieli złapać złodzieja. Wiedzieli, że auto skradzione w Poznaniu, zostało przewiezione do podpoznańskej Dąbrówki. 

Tam policjanci zorganizowali zasadzkę. To miała być standardowa akcja - mówił dziś prokurator Marek Piegat.

Wydarzenia te ostatecznie zakończyły się -  muszę powiedzieć - bezpardonowym atakiem zmierzającym do pozbawienia życia wykonującego swoje obowiązki służbowe policjanta. W reakcji na to zachowanie, celem uniemożliwienia dalszej jazdy oraz ochrony przed staranowaniem, pokrzywdzony oddał w kierunku nadjeżdżającego strzały z broni służbowej. Mimo to kierowca nie zatrzymuje się i doprowadza do potrącenia pokrzywdzonego. Dokonał swoich własnych wyborów, a teraz czas na konsekwencje

- mówił prokurator.

Dominik Z. razem z bratem został oskarżony także o paserstwo, trzeci mężczyzna o kradzież auta. Żaden nie przyznaje się do winy. Dla Mikołaja Z. prokurator chce roku więzienia, dla trzeciego mężczyzny - trzech lat. Wszyscy obrońcy zażądali dziś dla oskarżonych uniewinnienia. Podważają opinie biegłych i zeznania policjantów uczestniczących w akcji. 

Pełnomocnik poszkodowanego policjanta zażądała dziś od głównego oskarżonego 80 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Aplikant adwokacki Marika Słocka powołała się na opinię biegłych.

Z uwagi na przebieg zdarzenia, a przede wszystkim upadek na twarde podłoże i uderzenia o to podłoże głową, stanowiło to bezpośrednie zagrożenie życia pokrzywdzonego, natomiast gdyby doszło do stłuczenia pnia mózgu, wówczas doszłoby do śmierci mózgu, która jest równoznaczna ze śmiercią

- mówiła Marika Słocka.

Poszkodowanego policjanta nie było dziś w sądzie. Na wcześniejszych rozprawach - ze względu na charakter swojej pracy - zawsze był w kominiarce. Wyrok poznamy pojutrze. 

https://radiopoznan.fm/n/wilbXI
KOMENTARZE 2
MICHALINA ZIELIŃSKA
Tomasz nowak 06.03.2024 godz. 08:52
Dlaczego nie zacytowaliscie mowy końcowej adwokatów w których mówią adwokaci ze wszystkich dowody zostały swabrykowane i ze adwokat ma dowody na podwarzenie zeznań policjantów ze kłamią ze policjant był 2 dni w szpitalu ze doznał tylko otarcia naskórka i ze sąd nie che brać pod uwagę żadnych dowodów obrony tylko wszystko odrzuca i wierzy w bajki te które prokurator opowiada ake nic nowego kolejny raz można napisać jak kłamie prasa i jak jest stronicza po prostu przybijają kropkę nad i jacy są wiarygodni
MICHALINA ZIELIŃSKA
Tomasz nowak 06.03.2024 godz. 08:51
Dlaczego nie zacytowaliscie mowy końcowej adwokatów w których mówią adwokaci ze wszystkich dowody zostały swabrykowane i ze adwokat ma dowody na podwarzenie zeznań policjantów ze kłamią ze policjant był 2 dni w szpitalu ze doznał tylko otarcia naskórka i ze sąd nie che brać pod uwagę żadnych dowodów obrony tylko wszystko odrzuca i wierzy w bajki te które prokurator opowiada ake nic nowego kolejny raz można napisać jak kłamie prasa i jak jest stronicza po prostu przybijają kropkę nad i jacy są wiarygodni