Poznański budżet bez pozytywnej opinii. Poszło o 130 milionów na poprawki opozycji

Miejscy radni z Prawa i Sprawiedliwości i klubu Wspólny Poznań zgłosili do projektu budżetu w sumie 119 poprawek dotyczących głównie małych inwestycji w mieście.

„Na odrzuceniu naszych poprawek stracą mieszkańcy” – przekonuje radna Prawa i Sprawiedliwości, Ewa Jemielity.

To są chociażby ławeczki dla osób starszych przy trasie PST, to są windy przy przystankach PST. Wiele osób ma problemy, zwłaszcza przy takiej pogodzie, żeby dostać się do tramwaju, a teraz to oczywiście w ogóle nie może się dostać. Przy okazji trwającego remontu PST była okazja, żeby zainstalować windy chociażby przy przystankach Szymanowskiego i Kurpińskiego

- mówi Ewa Jemielity.

Wczoraj całością budżetu zajmowała się komisja budżetowa. Przewodnicząca komisji zaproponowała odrzucenie wszystkich poprawek.

„Ich wartość to blisko 130 milionów złotych” – wskazuje radna Małgorzata Dudzic-Biskupska z Koalicji Obywatelskiej.

Biorąc pod uwagę sytuację budżetową i finansową samorządu poznańskie to nie do przyjęcia z punktu widzenia odpowiedzialności za stan miasta, żeby tak nadwyrężyć budżet poprzez wprowadzenie 130 milionów złotych poprawek zgłoszonych przez radnych PiS, których posłowie wcześniej przyjęli prawo ograniczające dochody Poznania

- mówi Małgorzata Dudzic-Biskupska.

Radni rządzącej Koalicji Obywatelskiej nie zgłosili do budżetu żadnych własnych projektów. To nie przekonało jednak opozycji.

W głosowaniu nad oceną projektu budżetu padł remis. Nie ma więc ani pozytywnej, ani negatywnej opinii komisji budżetowej. Formalnie nie jest ona jednak wymagana. Ostateczna decyzja zostanie podjęta podczas sesji całej rady miasta w przyszłym tygodniu.

Projekt budżetu na przyszły rok przewiduje blisko miliardowy deficyt. W porównaniu z tym rokiem wydatki i dochody mają być mniejsze o 7 procent.