Pan Jerzy, autor akcji, który w sieci zyskał już miano „bohatera bez peleryny”, deklaruje Radiu Poznań, że działa prewencyjnie w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu:
To nie jest tak, że ja tam stoję zawsze, jak jest policja – ja nie wiem nieraz czy stoi, czy nie stoi – ale wpływam na wyobraźnię, że kierowca, który wyleci tam, to jemu się mają w mózgu czujniki pobudzić – „uwaga coś tutaj nie gra”. Policjant, który zatrzyma złoczyńcę drogowego, wypisując mu ten mandat poświęca na to 10 minut. Policjanta nie ma, a ja wypełniam tę lukę
- mówi autor akcji.
Pan Jerzy dodaje jednak, że policji zdarza się czasem ukrywać przed kierowcami. Ocenia takie zachowanie negatywnie, ponieważ jego zdaniem policjanci nie działają wówczas prewencyjnie. Tymczasem „radarowy bohater” swoim działaniem chce nakłaniać kierowców do przestrzegania przepisów i jak podkreśla czyni to charytatywnie.