"Kolejny raz zwracamy się do państwa o pomoc" - mówi rzeczniczka ogrodu, Małgorzata Chodyła.
Nasze materialne straty są ogromne, na szczęście nic się nie stało pracownikom, wycieczkom, które wtedy były u nas i samym zwierzętom. Pod naporem tak wielkich ilości wody zalano dach i sufity słoniarni, zarówno w holu słoniarni, tym do którego wchodzą zwiedzający, jak i sala konferencyjna, która za tydzień ma gościć prelegentów z okazji otwarcia nowego wybiegu tygrysów. Duże straty są w Starym Zoo, w dopiero co wyremontowanym zabytkowym budynku, w którym powstaje Muzeum Historii Zoo
- mówi Małgorzata Chodyła.
Zoo cały czas jest czynne, ale trzeba szybko dokonać napraw budynków, z których korzystają zwierzęta. Wszystkie obiekty w Zoo były ubezpieczone, ale ogród obawia się, że może koszty przewyższą to, co wypłaci ubezpieczyciel.