Szefowie „biją się w pierś” i zamierzają „pochylić nad popełnionymi błędami w zarządzaniu”. Lista udostępnionych w internecie zarzutów pod ich adresem jest długa.
Anonimowe wyznania opublikowała użytkowniczka Instagrama. To między innymi zatrudnianie na umowach śmieciowych, kilkanaście godzin pracy dziennie przez cały tydzień, obmacywanie pracownic czy straszenie sądami. Rzekomi byli pracownicy mówią też o podpuszczaniu kadry przeciwko sobie czy nieuznawaniu zwolnienia lekarskiego z powodu depresji.
Restauracja początkowo opublikowała oświadczenie na Facebooku. Później usunęła cały profil. Właściciele napisali:
Nie pozostaje nam nic innego, jak uderzyć się w pierś, zrobić krok wstecz i pochylić nad popełnionymi błędami w zarządzaniu.
Nie chcą komentować wszystkich zarzutów. Jan Pawlak z Cafe La Ruina przekazał nam, że pracownicy zatrudnieni są na umowach zlecenie, bo według niego przy godzinach pracy gastronomi nie można zrobić uczciwej umowy o pracę. Średni czas pracy z elektronicznej ewidencji ma wynosić 160 godzin.
Jan Pawlak podkreśla, że wszystkim pracownikom przysługuje szereg benefitów i urlopy, a obecnie zatrudnieni są zadowoleni z miejsca pracy.