Mateusz Morawiecki przypomniał bohaterską postawę Leona Barciszewskiego, podkreślił, że był wspaniałym patriotą i człowiekiem.
Był świadkiem i jednocześnie ofiarą strasznych niemieckich zbrodni początku II wojny światowej. On sam mógł się ewakuować i był ewakuowany, ale wrócił, kiedy usłyszał o aresztowaniach mieszkańców Bydgoszczy, polskiej inteligencji, ale też urzędników każdego szczebla.
Leon Barciszewski został zamordowany przez Niemców w listopadzie 1939 roku.
Premier podkreślił też, że Rosja próbuje fałszować polską historię. Powiedział, że podobne kłamstwa doprowadziły do mordów niemieckich dokonanych w fordońskiej "Dolinie Śmierci" i innych miejscach niedaleko Bydgoszczy. Podkreślił, że te mordy były zemstą za tak zwaną Krwawą Niedzielę.
3 i 4 września 1939 roku, po agresji III Rzeszy na Polskę, Niemcy przeprowadzili akcję, w wyniku której zginęło 365 obywateli polskich - Niemców i Polaków - mieszkańców Bydgoszczy i Pomorza Nadwiślańskiego.