Renata Jankowiak domaga się od dziennikarki tygodnika "Gazeta Powiatowa" Anny W. 50 tysięcy złotych odszkodowania i przeprosin za naruszenie dóbr osobistych. Twierdzi, że pozwana nie miała prawa publikować jej roznegliżowanych zdjęć, pobranych z portalu "Nasza Klasa".
Renata Jankowiak podkreśla, że dziennikarka nie zapytała jej o zgodę, a ona nie jest już osobą publiczną. Na jednej z pierwszy mówiła, że zamknęła rozdział bycia osobą publiczną, kiedy - jak się to określiła - pokazała świat polityków i nagrała Renatę Beger.
Pozwana dziennikarka Anna W. do tej pory nie stawiała się w sądzie. Dziś pojawiła się po raz pierwszy. Wniosła o odrzucenie pozwu, zarzucając skarżącej kłamstwo. Złożyła też wniosek o przesłuchanie między innymi dwojga dziennikarzy i Renaty Beger. Sąd się na to nie zgodził uznając, że te dowody nie mają znaczenia dla sprawy.
Sędzia chce natomiast zapoznać się z profilem skarżącej, dostępnym na portalu Nasza Klasa. Na kolejnej rozprawie jesienią przesłucha jednego świadka, obie strony sporu i jeśli nie będzie dodatkowych wniosków - zakończy proces.