Po otrzymaniu zawiadomienia prokurator i policja dokonali oględzin rampy rozładunkowej i zabezpieczyli monitoring tego miejsca - mówi Aleksandra Marańda z Prokuratury Okręgowej w Koninie. Co obrońcy zwierząt zarzucają pracownikom ubojni?
Wykręcanie i łamanie ogonów zwierząt, nadużywanie poganiaczy elektrycznych we wrażliwe miejsca ciała, używanie nieprzepisowych przedmiotów, takich jak rury, pałki i kije i uderzanie nimi zwierząt, bicie i poganianie leżących krów oraz ciągnięcie zwierząt za głowe i rogi. To są zachowana wskazane przez fundację na podstawie filmu, który został opublikowany.
Teraz prokurator podejmuje czynności, które mają zweryfikować informacje zawarte w zawiadomieniu - najpierw przesłuchanie świadków a w konsekwencji - prawdopodobnie powołanie biegłych, którzy ocenią, czy to zachowanie wypełnia znamiona znęcania się nad zwierzętami.
Sami obrońcy praw zwierząt mówią, że przykład ze wschodniej Wielkopolski dowodzi braku nadzoru nad przebiegiem uboju zwierząt. Zdaniem aktywistów, do poprawy sytuacji wystarczy wprowadzenie obowiązkowego monitoringu miejsc rozładunku i przepędzania zwierząt.
Pytam, bo ludzie publikujący zdjęcia z przebiegu aborcji dzieci są skazywani - a przecież oni pokazują prawdę o stokroć gorszych rzeczach niż te publikowane przez Vivę.