Były wojskowy jest znanym i szanowanym mieszkańcem Nowego Tomyśla. Wpadł w lesie w okolicach wsi Zakrzewko. W busie, którym jechał, policjanci znaleźli 2 m sześć. drewna. Zanim jednak doszło do zatrzymania, 51-letni mężczyzna, na widok radiowozu, zaczął uciekać. Mimo wezwań, nie zatrzymał się. Pościg trwał kilkanaście minut. Później tłumaczył, że drewno pochodzi z jego lasu. Kłamał. Emerytowany pułkownik usłyszał dwa zarzuty: kradzieży drewna z lasu państwowego i prywatnego.