W ciągu doby mogą dotrzeć do Polski. Jak mówi dyżurny synoptyk biura IMGW w Poznaniu Lech Buchert, pył nadchodzi do nas od południa z masą zwrotnikowego powietrza.
- Zobaczymy, jak to się będzie rozwijało. Najwcześniej coś takiego będzie widoczne na południowym skraju Polski. Sudety, Karpaty - to są godziny poranne. Do Wielkopolski - zakładam, że to zjawisko może śladowo też dotrzeć i objęłoby maksymalnie centralną i wschodnią część naszego kraju, przy czym same pyły mogą być notowane nawet na Półwyspie Skandynawskim, ale im dalej na północ, tym bardziej będzie to śladowe - zaznacza Lech Buchert.
Pył nie jest groźny dla ludzi, kłopoty mogą mieć alergicy. Jeżeli do nas dotrze, będzie widoczny na oknach, parapetach i samochodach. Chmura pyłu może też zmienić kolor nieba na pomarańczowo-żółty.
Większość pyłu jest również niesiona z naszej polskiej wysuszonej Ziemi