Impreza ruszyła w południe i już w pierwszym dniu przyciągnęła tłumy. W ubiegłym roku to było 56 tysięcy ludzi z całej Polski.
W tym roku długa kolejka ustawiła się wzdłuż targowych hal. Przyjechali rodzice z dziećmi, ale też 40-latkowie, którzy pamiętają pierwsze edycje festiwalu.
Łączymy pokolenia - mówi przedstawicielka organizatorów Iga Tomaszewska.
Często jest tak, że mamy całe pokolenia już, które nas odwiedzają i często nasi odwiedzający chwalą się, że kiedyś to ja chodziłem będąc jeszcze młodszym, a teraz już moje dzieci przychodzą czy dzieci dzieci. Harry Potter i Tolkien nadal są ogromną częścią fantastyki i chyba zawsze będą, ale jest dużo nowości, które gdzieś tam wzrastają albo powracają do łask jak np. Wiedźmin
- dodaje Iga Tomaszewska.
Mam sentyment do Pyrkonu z czasów, kiedy jeszcze koncentrował się głównie na Tolkienie i Harrym Potterze. Tak, że uważam, że to jest fantastyczna zabawa dla wszystkich niezależnie od wieku. Zawsze mnie atmosfera i ludzie przyciągają, bo to jest taka okazja do spotkania ze znajomymi. Te relacje są dosyć mocne i utrwalamy je Pyrkonem
- mówili uczestnicy.
Najbardziej widowiskowym elementem festiwalu są stroje nawiązujące do postaci z gier czy komiksów. Niektórzy uczestnicy imprezy przyjechali na targi już przebrani. Inni w targowej hali dokonywali ostatnich poprawek. Dla nich organizatorzy przygotowali konkurs cosplay, czyli na najbardziej oryginalne przebranie.
Pyrkon to też spotkania z pisarzami, twórcami gier, komiksów i filmów, ale też nocne kino plenerowe i dyskusje o fantastyce. Program trwa bez przerwy do niedzielnego popołudnia, atrakcje przygotowano także w nocy.
Pyrkon odbywa się w Poznaniu już po raz 21. To największy tego typu festiwal w Polsce.