"Żałuję, że doba nie ma 48 godzin lub więcej" – przyznaje sam laureat. Studiuje dwa kierunki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, jest radnym Nekli i członkiem OSP.
Nagroda im. Macieja Frankiewicza przyznawana jest młodym ludziom za „nowoczesny patriotyzm”.
"Rozumiem to jako pomaganie drugiemu człowiekowi, tak jak robi to każdy z nominowanych" – mówi Jan Przybylski.
Każdy jest w swojej danej profesji dobry, bardzo dobry i w niej działa, w niej pomaga, w niej się realizuje i tak naprawdę robi to dla drugiego człowieka. Mógłby tak jak dużo osób rzucić to, robić swoje, iść do pracy, iść na studia, uczyć się, a robi coś dodatkowego, co wprawia taką magię w to wszystko. Takie piękno, które pokazuje prawdziwą wartość, tą złotą, człowieka
- dodaje Jan Przybylski.
Członkowie kapituły nagrody przyznają, że w tym roku stanęli przed trudnym wyborem. Jeden stwierdził nawet, że nie zagłosuje na żadnego nominowanego, bo nie może się zdecydować. Podobnie jak w zeszłym roku, nagrodzony został przedstawiciel mniejszej miejscowości.
To jest niezwykle cenne. Młodzież w dużych miastach ma duże możliwości. W mniejszej społeczności trzeba sobie stworzyć odpowiednie warunki
– przekazał nam członek kapituły, Jarosław Pucek. Jak dodaje, osobiście jest pod wrażeniem aktywności społecznej tegorocznego laureata.
Nagroda została przyznana po raz dziewiąty. Maciej Frankiewicz był działaczem opozycji antykomunistycznej i członkiem Solidarności Walczącej. W wolnej Polsce pełnił funkcję wiceprezydenta Poznania i współtworzył polski półmaraton w Poznaniu.