Apelację w tej sprawie wniósł do sądu obrońca oskarżonej.
Chodziło o zapłatę tysiąca złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i pisemnego przeproszenia małoletnich na stronie lokalnego Radia Centrum. Według obrońcy zakonnicy Michała Płoweckiego to świadczenie pieniężne, które zasądził Sąd Rejonowy jest niewspółmiernie wysokie do winy.
W momencie, kiedy ruszyła cała nagonka medialna na siostrę, to ona została już medialnie skazana, zanim ta sprawa trafiła na wokandę
- wyjaśnia Płowecki.
Sąd Rejonowy warunkowo umorzył postępowanie karne wobec katechetki na 3 lata. Sprawa dotyczy zdarzeń sprzed dwóch lat, kiedy to według prokuratury zakonnica miała na lekcjach religii naruszyć nietykalność cielesną u sześciorga uczniów. Miało to polegać m.in. na szarpaniu za ręce i za ucho, wbijaniu paznokci a także ściskaniu za ramię. Zakonnica nie przyznała się do winy.
Prokuratura wniosła o oddalenie apelacji obrony. Sąd Okręgowy postanowił utrzymać w mocy wyrok Sądu Rejonowego, ale wskazał też na uchybienia. Sąd Rejonowy powinien obligatoryjnie zasądzić zadośćuczynienie albo naprawienie szkody, lub zasądzić nawiązki - mówił sędzia Patryk Pietrzak.
Wyrok jest prawomocny.