Daniel Cicharski, szef gminnej spółki, do której należy obiekt, myśli więc, by sprzedać część stadionu w centrum miasta i w ten sposób znaleźć pieniądze. Pomysł budzi kontrowersje.
Niewykluczone, że za kilka miesięcy basen trzeba będzie zamknąć. Po ostatniej ekspertyzie stanu technicznego okazało się, że woda przecieka przez ściany stwarzając zagrożenie dla całej konstrukcji.
W sprawie nie zapadły żadne decyzje, ale władze chcą sprzedać tylko część stadionu. Orlik i przyległy budynek socjalny pozostałyby miejskie.