- Gdy wypompowywaliśmy wodę z zalanych posesji w Bninie, ktoś powiadomił policję, że... zakłócamy ciszę nocną - opowiada Kamil Skarżyński z OSP Poznań-Głuszyna.
- Przyjechał patrol policji. Policjanci powiedzieli nam, że mają takie właśnie zgłoszenie od osoby postronnej. Sporządzili notatkę i odjechali. Walczyliśmy z żywiołem, a tym żywiołem była woda. To, że ktoś zadzwonił na policję, że nasze pompy zakłócają ciszę nocną - to po prostu brakuje słów - mówi strażak.
Wizyta policjantów zakończyła się tylko sporządzeniem notatki. Strażacy kontynuowali swoją pracę.