Zawiesili na nim serduszka z imionami dzieci, których nie widzieli od dawna. W sądach walczą o prawa do spotkań i opieki, ale trwa to latami.
Okres świąt jest dla nas szczególnie trudny
- mówi Bogusława Dreszczyk ze Stowarzyszenia Nasze Dzieci - Razem Przeciw Alienacji w Rodzinie...
Czasami też się zdarza, że dla jednego dziecka wisi nawet 8 serduszek, ponieważ tęskni mama, tęskni tata, który nie widzi dziecka, tęsknią dziadkowie, wujkowie, ciocie, kuzynostwo. Tak naprawdę te dzieci są wykluczone z życia całej rodziny jednej strony pochodzenia
- dodaje Bogusława Dreszczyk.
Nie mam kontaktu od ponad miesiąca z córką. Jest teraz w Wielkiej Brytanii z macochą o dziwo, a nie ze swoją matką. Prawa rodzicielskie ja mam, ale na mocy Konwencji Haskiej przegrałem sprawę i moja córka została wyrzucona z kraju i ma przebywać za granicą. Jako dziadkowie bardzo tęsknimy, bardzo to przeżywamy.
- mówił ojciec uczestniczący w spotkaniu.
Jestem alienowanym tatą trójki dzieci: Maksa, Zuzi i Zosi. To już są piąte święta, właściwie od trzech lat nie widzę dzieci -
- dodawał inny rodzic uczestniczący w akcji.
W Polsce co roku jest kilkadziesiąt tysięcy rozwodów. To było już trzecie spotkanie jedności alienowanych rodzin. Od tego roku działają jako stowarzyszenie, a nie ruch społeczny. Jego celem jest zmiana świadomości społecznej i pokazanie, że dla dziecka lepiej by było, by miało dwa domy po rozstaniu rodziców.
A tak przy okazji to co znaczy "córka została wyrzucona z kraju" (trochę to dziwne patrząc jak migranci ekonomiczni z różnych stron świata swobodnie osiedlają się w PL i szerzej w EU a prawny opiekun ma problem z egzekfowaniem praw dla własnego dziecka)?