Czujni byli jednak w tym czasie mieszkańcy.
- Jak wykazali biegli, szczury przegryzły światłowód, którym z kamery zainstalowanych w parkach i okolicach przy dworcu PKP docierał sygnał do biura monitoringu w Komendzie Policji. W tym czasie miejsca bez monitoringu były częściej sprawdzane przez patrole strażników - mówi komendant straży miejskiej Tomasz Francuszkiewicz.
Strażnicy miejscy musieli interweniować w przypadkach picia alkoholu w miejscach niedozwolonych i łamania porządku. Czyn nieobyczajny ujawnili za to mieszkańcy, którzy sfotografowali w parku przy dworcu PKP parę na ławce. Zakończyło się to interwencją strażników. Pani przyjęła pięćsetzłotowy mandat, natomiast przygotowywany jest wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny, który był z nią wtedy na ławce.
- Naprawa monitoringu kosztowała 23 tysiące złotych i już działa - ostrzega straż miejska.