Szymon Szynkowski vel Sęk: "Najpierw program później osoba"

Roman Wawrzyniak: Dzień dobry, Panie Ministrze.

Szymon Szynkowski vel Sęk: Dzień dobry Panie Redaktorze, dzień dobry Państwu.

Chciałem zacząć od tego jak ocenia Pan Minister ten miniony rok w aktywności Prawa i Sprawiedliwości, w Poznaniu i w powiecie poznańskim, za który wziął pan 12 miesięcy temu pełną odpowiedzialność. Tak to trzeba odważnie powiedzieć.

To jest zawsze trudne, żeby oceniać. Z jednej strony oczywiście odpowiadając za ten rok aktywności Prawa i Sprawiedliwości, a z drugiej stawiając się w roli obiektywnego recenzenta, więc wolałbym żeby to oceniali inni. Ja raczej mogę powiedzieć o swoich refleksjach, jaki był ten rok i co udało się zrobić. Był to rok trudny ze względu na okoliczności. Tak się ułożyło, że praktycznie w całości na ten rok przypadała pandemia. Ja objąłem, decyzją pana prezesa Kaczyńskiego, obowiązki pełnomocnika w okręgu poznańskim Prawa i Sprawiedliwości około połowy lutego. Przełom lutego i marca to już początek pandemii, więc w zasadzie cały czas pod znakiem raczej ograniczania kontaktów i kontaktów zdalnych. To nie jest łatwy model funkcjonowania formacji i partii, gdzie jej fundamentem są spotkania członków i sympatyków, wymiana poglądów, też dyskusja i podejmowanie decyzji. Ale jednak w tym roku, mimo tych trudnych okoliczności sporo udało się zrobić. Z jednej strony takie rzeczy formalno-organizacyjne, uporządkowaliśmy strukturę partii, kluby radnych w mieście i w powiecie otrzymały regulaminy. Ich działalność jest bardziej widoczna, składają więcej projektów uchwał, formułują stanowiska. Stanowią taką aktywną odpowiedź na działania władz miasta, co do których my w znacznej mierze odnosimy się krytycznie, ale tam gdzie można władze miasta wesprzeć, bo pracujemy przecież dla poznaniaków i dla Poznania, to oczywiście też i radni i posłowie starają się to robić. To na czym mi zależało to zbudowanie takiego team spirit, takiego ducha gry zespołowej i myślę, że to w znacznej mierze -mimo tych trudnych okoliczności - udało się zrobić. Mimo pandemii zorganizowaliśmy dwa spotkania fizyczne członków i sympatyków przez ten rok. Na końcówce lutego i latem, kiedy sytuacja pandemiczna była nieco spokojniejsza. Do tego trzeba doliczyć cztery spotkania wirtualne, za pośrednictwem platform wirtualnych. Regularnie spotyka się też rada doradcza przy mnie jako pełnomocniku. To jest grono złożone z radnych, z ważnych działaczy, ale też sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, z których rad, sugestii, refleksji, uwag - także krytycznych - korzystam. Udało się też skutecznie wspomóc na tym niełatwym obszarze, bo Poznań jest miastem gdzie Prawo i Sprawiedliwość ma jeszcze sporo do zrobienia, ale kampania Prezydenta Andrzej Dudy była widoczna. Zorganizowaliśmy dwa wiece poparcia na Placu Adama Mickiewicza w kampanii prezydenckiej Prezydenta Andrzeja Dudy, no więc krótko mówiąc nie byliśmy jedynie zamknięci w domach, ale w tych trudnych okolicznościach staraliśmy się dać z siebie wszystko.

No tak, od lutego 2020 roku przyjęliście do Prawa i Sprawiedliwości 22 nowych członków. Trudno oceniać czy to dużo czy mało na czas pandemii, ale też zawiązane zostało, co ważne w obecnych czasach zwłaszcza, Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości. Nieznaczne liczbowo, bo chyba 10 osób jest, ale też powstało takie koło. Chciałem zapytać - jeśli chodzi o aktywność - jak Pan ocenia pracę radnych Poznania, też samorządowców w sejmiku i powiatu z Prawa i Sprawiedliwości. Czy na przykład Prawo i Sprawiedliwość weźmie udział w wyborach na wójta gminy Dopiewo, bo tam są przewidziane takie wybory?

Samorządowcy też nie mają łatwo w czasie pandemii, bo sesje rady miasta czy rady powiatu są prowadzone w formule wirtualnej. Natomiast w tych niełatwych okolicznościach zaktywizowali swoją działalność. Tak jak powiedziałem, w przypadku klubu radnych w mieście jest nowa przewodnicząca klubu, pani przewodnicząca Klaudia Strzelecka. Klub częściej zabiera głos w sprawach ważnych dla Poznania, w formule stanowisk klubowych. Na sesji stanowi konstruktywną opozycję wobec działań prezydenta Jaśkowiaka, ale konstruktywną, czyli także otwartą na współpracę tam, gdzie pola tej współpracy – mimo że prezydent nie ułatwia nam tego zadania, trzeba to sobie uczciwie powiedzieć – ale staramy się tych pól współpracy również poszukiwać. W powiecie pan radny przewodniczący Filip Żelazny mecenas, radca prawny, a więc też koncentruje się często na takim drobiazgowym rozliczaniu zarządu powiatu z działań. Tam jest sytuacja specyficzna. Zarząd powiatu funkcjonuje dłuższy czas ze względu na chorobę starosty, bez starosty. To niewątpliwie też jest jakiś element do refleksji. Ja oczywiście życzę zdrowia panu staroście Janowi Grabkowskiemu, natomiast to już jest taki dłuższy czas funkcjonowania zarządu w takim niepełnym składzie. To też obserwujemy, że odbija się na funkcjonowaniu zarządu w powiecie. Klub Prawa i Sprawiedliwości w powiecie stara się konstruktywnie tę lukę wypełniać. W sejmiku to jest perspektywa całego województwa, więc to są sprawy wykraczające poza ten przedmiot mojego szczególnego zainteresowania, czyli Poznań i powiat poznański, ale klub radnych w sejmiku z jednej strony rozlicza marszałka Marka Woźniaka w sposób bardzo rzetelny w komisji rewizyjnej, również w pracach i ze znajomością wszelkich meandrów budżetowych przewodniczącego Zbyszka Czerwińskiego. Z drugiej strony, kiedy jest potrzeba wspólnej walki i zabiegania o dodatkowe środki unijne dla Wielkopolski potrafi też wznieść się ponad polityczne podziały.

Czy dzisiaj już myślicie o kandydacie na Prezydenta Poznania w kolejnych wyborach? Ostanie dwie tury wyborów były przegrane Tadeusz Dziuba i Tadeusz Zysk przegrali te wybory.

Dzisiaj raczej myślimy o tym, żeby zbudować taką szeroką koalicję, która z jednej strony zrecenzuje działania obecnego prezydenta w sposób możliwie detaliczny i merytoryczny, ponieważ wydaje nam się, że Prezydent Jacek Jaśkowiak, koncentrując się na tej politycznej przepychance, bardzo często wymierzonej w rząd zaniedbuje miasto. Warto, żeby wyborcy, Poznaniacy zobaczyli jakie są tego skutki. My bardzo krytycznie oceniamy to, że to po prostu szkodzi Poznaniowi. My tracimy wiele szans jako miasto ze względu na to, że prezydent miasta nie koncentruje się na rządzeniu miastem, tylko na politycznych przepychankach i politycznej batalii z rządem. W związku z tym tutaj musi być analiza tych wszystkich niedomagań z jednej strony, z drugiej strony propozycja programowa, która jest konsekwencją też naszych wcześniejszych uwag programowych i jeżeli to razem zbierzemy finalną decyzją będzie kandydat na prezydenta. Najpierw program, później osoba.

Panie Ministrze wejdę w zdanie nie trzeba naprawdę zakładać dużych okularów, żeby zobaczyć co w tym mieście się dzieje. Choćby ostatni przykład z ulicy Naramowickiej, gdzie flagowa inwestycja prezydenta - czyli tramwajowa Trasa Naramowicka - napotkała na przeszkodę. Nie zauważono i nie zmierzono gruntów i okazuje się, że wysypisko śmieci jest na trasie. Wywóz będzie kosztował 60 milionów złotych, więc tutaj naprawdę nie trzeba jakiejś szczegółowej analizy, żeby te rzeczy zauważyć na potwierdzenie tego, o czym pan mówił. Chciałbym na koniec zmienić temat. Jeśli czas pandemii uznać za trudny czas i przyrównać do nocy, to po nocy musi wyjść słońce. W sobotę mamy poznać szczegóły takiego nowego ładu dla Polski. Czego możemy się po tym spodziewać? Czy to będzie jakaś słoneczna nadzieja dla Polek i Polaków? Zdrowie, rozwój, rodzina, przedsiębiorczość – co tam się będzie działo?

To na pewno będzie długofalowy program nowej nadziei. To jest chyba dobre słowo rzeczywiście, które można w tym kontekście użyć, bo jesteśmy tą pandemią bardzo zmęczeni. Wiele osób fizycznie tym zamknięciem w domu jest zmęczonych. Natomiast gospodarka bardzo dotkliwie odczuwa skutki tego kryzysu. W momencie, w którym pandemia będzie się kończyć, a mamy nadzieję, że ten horyzont nie jest tak odległy, trzeba być przygotowanym i bardzo czujnym, aby w tym wyścigu odrabiania strat być na dobrej, komfortowej pozycji. Stąd potrzebny jest szczegółowy plan, co chcemy w najbliższych latach zrobić. Jak chcemy dać taki dodatkowy dopalacz gospodarce, po to, żeby dzięki zracjonalizowanemu systemowi podatkowemu, dzięki dodatkowym nakładom na służbę zdrowia, dzięki inwestycjom infrastrukturalnym w strategiczne projekty - być krajem, który stosunkowo najszybciej dźwignie się z kryzysu. Ja zwracam uwagę, że już dzisiaj widać, iż Polska stosunkowo najmniej odczuwa skutki kryzysu - jeśli porównamy się z innymi krajami Unii Europejskiej. Chodzi o to, że kiedy zaczniemy się odbudowywać, trzeba mieć jasny plan, który sprawi, że Polska bardzo szybko te wszystkie straty - związane z pandemią - będzie nadrabiać. Prezentacja tego planu już w najbliższą sobotę. Premier Mateusz Morawiecki bardzo ciężko w ostatnich tygodniach, wraz ze swoimi współpracownikami, nad tym planem pracował. Proszę zwrócić uwagę, że w 6 roku rządów Prawo i Sprawiedliwość nie tylko - ma przecież wiele zadań na co dzień: zrealizowało mnóstwo programów społecznych, obniżyło podatki, wdrożyło programy prorodzinne, bardzo wiele reform - a mimo tego, że byliśmy całym administrowaniem, tymi reformami zajęci, stać nas było na przygotowanie długofalowego, perspektywicznego planu. Też warto postawić pytanie, co przez te 6 lat konstruktywnego przygotowała i zrobiła opozycja, ale z tym pytaniem zostawiam Pana Redaktora i słuchaczy.

Warto może jeszcze wspomnieć o tym, że w tym miesiącu rząd ma przeznaczyć kolejne 4,5 miliarda złotych na wsparcie dla firm z 50 kodami PKD, no i też jest decyzja już o tym, że nie będzie trzeba zwracać 20 procent pomocy uzyskanej w ubiegłym roku. To też może być dla przedsiębiorców bardzo ważna wiadomość.

Zależy nam na tym, żeby jak najszybciej dźwignąć się z kryzysu i przede wszystkim, rzeczywiście ci, którzy dotkliwie zostali dotknięci tym kryzysem, czyli - między innymi przedsiębiorcy - mieli tutaj szansę.