Wcześniej leczył się psychiatrycznie. "Na opinię biegłych psychiatrów musimy poczekać" - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak.
Ostateczna opinia będzie wydana po przeprowadzeniu tej obserwacji i wówczas poznamy wyniki i kwestię tego, czy podejrzany może odpowiadać karnie i czy w chwili popełnienia czynu był poczytalny. Raczej nie wydaje mi się, żebyśmy tu mówili o afekcie, mówimy o jakieś kwestii zaburzenia postrzegania tych relacji z tą kobietą, którą on sobie wybrał za dziewczynę i to jest raczej przemyślane działanie, a nie działanie w afekcie
- mówi Łukasz Wawrzyniak.
Motywem działania podejrzanego była urojona miłość. Niedawno prokuratura rozszerzyła zarzuty postawione podejrzanemu. Mężczyzna miał podpalić tapczan w mieszkaniu jednej z ofiar, by zatrzeć ślady. Także do tego Marcin W. się przyznał.
Jeżeli biegli uznają, że podejrzany był całkowicie niepoczytalny, to prokuratura będzie wnioskować do sądu o umieszczenie mężczyzny w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Jeżeli z opinii będzie wynikało, że miał ograniczoną poczytalność w stopniu znacznym, będzie to miało wpływ na wysokość kary.
Według prokuratury podejrzany chciał zaatakować kobietę, którą uważał za byłą dziewczynę, ale w mieszkaniu zastał jej brata i to on zginął. Później pojechał do Międzychodu i tam zamordował matkę mężczyzny, który - według niego - był partnerem kobiety z Muchocina. Marcin W. cały czas przebywa na oddziale psychiatrycznym aresztu.