Do pierwszego wypadku doszło po godzinie 16.00 na drodze 434 w powiecie gostyńskim. 58-letni kierowca Fiata Punto wjechał do rowu i uderzył w betonowy przepust drogowy (mostek). Meżczyzna zginął na miejscu.
Do drugiego wypadku doszło przed godziną 19.00 na poznańskim Szczepankowie. Na ulicy Michałowo na łuku drogi kierowca zjechał ze swojego pasa na pobocze i uderzył w drzewo. Życie stracili dwaj pasażerowie - jeden na miejscu, drugi w szpitalu.
Trzeci wypadek wydarzył się późnym wieczorem w powiecie międzychodzkim. Po godzinie 22.00, na drodze numer 182 w miejscowości Kłosowice, na wysokości dawnej masarni kierujący Oplem Astrą obywatel Mołdawii z nieustalonych przyczyn zjechał na pobocze. Samochód dachował, jeden z pasażerów zginął na miejscu. Kierowca i drugi z pasażerów odnieśli poważne obrażenia. Przez godzinę droga była zablokowana.
Strażacy i policjanci zgodnie przyznają, że to pierwszy taki dzień od dłuższego czasu, kiedy na drogach dochodzi do takiej liczby wypadków. Podkreślają, że ładna pogoda i niewielki ruch zachęcają niektórych kierowców do rozwijania nadmiernej prędkości.