Zaangażowało się w nią kilkadziesiąt osób - rodzina i znajomi 23-latka, policjanci, strażacy oraz wolontariusze grupy "Szukamy i Ratujemy". Przeszukano łącznie ponad 290 hektarów.
Niestety potwierdził się czarny scenariusz. Młodego mężczyznę znaleziono martwego.