Dziś na uczelni wszystkie strony podpisały list intencyjny. Instytucje wspólnie zajmą się przekształcaniem dawnych odkrywkowych kopalni węgla brunatnego.
"Zdolności magazynowania wody w kraju zwiększą się dzięki temu o 25 procent" – mówi prezes firmy ZE PAK, Piotr Woźny.
Co jest najdroższe w budowie zbiorników retencyjnych? Wykopanie dołu. Tutaj to jest za darmo. I w Jeziorze Wilczyńskim i w Jeziorze Powidzkim obniża się poziom wody. On się obniża właśnie ze względu na to, że lej depresji tych odkrywek powoduje zabieranie wody z tych zbiorników. Generalnie to wygląda tak, jakby one były w sposób naturalny zalewane, to mogłoby potrwać 25 lat. My jesteśmy w stanie to zrobić w 5,6 lat. Czyli doprowadzić do tego, że lej depresji przestanie się powiększać w Wielkopolsce wschodniej
- mówi Piotr Woźny.
Dziś w Polsce, w zbiornikach retencyjnych magazynuje się około 4 miliardów sześciennych wody. Dzięki zalaniu starych odkrywek zdolność ta zwiększy się o kolejny miliard.
Uniwersytet Przyrodniczy zajmie się stroną techniczną i środowiskową tego przedsięwzięcia. Projekt koncernu ZE PAK to uzupełnienie Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku. Koszty tej transformacji szacowane są wstępnie na 140 miliardów złotych.