Chwilami panował taki ścisk, że chcący przejść np. przez Piekary, gdy korowód startował, byli skazani na kilkunastominutowy postój. Nie dało się zrobić kroku w żadną stronę.
W korowodzie szło blisko 30 grup, w tym kilkanaście machin - największe miały wysokość 5 metrów - mówi jeden z organizatorów korowodu Piotr Tetlak.
Mamy wielkie lalki pięciometrowe, mamy mównicę w postaci lalek, jest tradycyjnie wielka lalka św. Marcina. Na długo przed korowodem ciężko się było przedostać. Ta parada jest znana w całym kraju
- mówi Piotr Tetlak.
Imieniny ulicy Św. Marcin zakończą wieczorne koncerty, na scenie na pl. Mickiewicza. O 18:00 Už jsme doma, a o 19:15 Majka Jeżowska.