Gnieźnianka utknęła na zalanym wodą przejeździe pod tzw Trzema Mostami. Jest tam spore zaniżenie, które podczas nawałnicy szybko zapełniło się wodą i gradem. Kobieta wzywała straż pożarną przez telefon, ale to przypadkowi mężczyźni zadziałali natychmiast z dużą ofiarnością.
Podczas feralnej burzy z gradem Wojciech Kaczmarek ratował swoje BMW, które utknęło na wjeździe pod Trzy Mosty. Zauważył, że w środku przejazdu są jeszcze inne auta zalane aż po dach. Podpłynął tam i
sprawdzał czy ktoś w nich jest w środku. W jednym z nich usłyszał stukot i w oknie bagażnika zauważył głowę kobiety, która nie mogła się wydostać. Jej samochód stał pionowo silnikiem w dół dzięki temu w bagażniku było powietrze. Pan Wojciech otworzył bagażnik i wraz z drugim z mężczyzn Krzysztofem Frankowskim przytrzymywali kobietę na powierzchni. Po chwili dopłynęli strażacy, którzy przejęli poszkodowaną. Pan Wojciech mocno wyczerpany sam dopłynął na brzeg.
Dziś obaj mężczyźni dostali podziękowania od władz Gniezna i pamiątkowy medal od komendant straży pożarnej w Gnieźnie Marty Kacprzak. Komendant mówiła, że w czasie nawałnicy straż pożarna otrzymała ponad 200 zgłoszeń z prośbą o pomoc. Do poszkodowanej kobiety, która wzywała pomoc z zatopionego auta wysłano natychmiast dwóch ratowników w aucie kwatermistrzowskim, którzy pomogli świadkom w ewakuacji kobiety.