Konfiskata pojazdu ma spełnić dwie role. Będzie nie tylko karą, która uderzy w pijanych kierowców, ale i działaniem prewencyjnym. Zabranie auta ma ograniczyć prawdopodobieństwo, że przestępca ponownie wsiądzie za kierownicę.
Według nowych przepisów kierowca obligatoryjnie straci swoje auto, jeśli ma co najmniej 1,5 promila alkoholu w organizmie lub 1,0 promil alkoholu i spowoduje wypadek. Od decyzji sądu zależy utrata auta, jeśli kierujący ponownie dopuści się jazdy pod wpływem alkoholu w ciągu dwóch lat. W niektórych sytuacjach sąd może jednak orzec karę alternatywną, w postaci konieczności zapłaty równowartości pojazdu, jeśli np. pojazd będzie w leasingulub nie będzie własnością kierującego.
Te przepisy mają już jednak być poddawane nowelizacji - mówi wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.
Podjęliśmy prace nad uelastycznieniem tego środka poprzez wprowadzenie pewnej fakultatywności dla sądów, nowych rozwiązań finansowych, bo mamy świadomość, że w jego obecnym brzmieniu mogą być problemy z jego realizacją
- mówi wiceminister.
Pijany kierowca nie straci swego pojazdu także, gdy prowadzi pojazd służbowy. Przykładem mogą być kurierzy, taksówkarze czy kierowcy ciężarówek. W ich przypadku sąd orzeknie nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.