Ta kolejna (9-ta) walka z ogniem na śmietnisku w Pyszącej trwa od wtorku. Pożar nie jest duży, ale tak niewdzięczny i ciężki do opanowania, że o pomoc władze samorządowe (poprzez wojewodę)
poprosiły wojsko.
Rozkazem ministra obrony narodowej do Pyszącej skierowanych zostało dwunastu żołnierzy z 16 batalionu remontu lotnisk w Jarocinie i sprzęt w postaci dwóch spychaczy i dwóch koparek na
gąsienicach. To właśnie o te ciężkie maszyny chodziło, bo strażacy nie mieli czym rozgarniać góry śmieci, która gdzieś głęboko pod spodem się pali.
Wieczorem w akcji była jeszcze piąta, cywilna ciężka maszyna, ale w nocy rozgarnianie nie jest prowadzone. Strażacy będą za to lać wodę z trzech węży.
Na miejscu jest siedem zastępów strażackich i one czuwać będą non stop. A ciężki sprzęt do przesuwania góry odpadów zacznie znów pracę z samego rana.