Wolontariusze dotrą do kilkuset potrzebujących. Jak mówi prezes Fundacji Roman Żarnecki epidemia nie może pokrzyżować planów niesienia pomocy najuboższym i samotnym. Jednak zamiast największego śniadania na hali sportowej, posiłek zostanie dostarczony pod każdy adres.
Postanowiliśmy zmienić formułę. Ta formuła będzie wyglądała w taki sposób, że przygotujemy wcześniej posiłek. Te posiłek będzie gorący. Będzie żurek, będzie kiełbaska - tradycyjna, potrawy świąteczne. Zapakujemy to w piękne lunch-boxy, przygotujemy kartki, dzieci rysują już kartki, które zostaną włożone do tych pudełek. I z tymi torbami wolontariusze 12 kwietnia od godz. 9.00 w maseczkach, w rękawiczkach dojedziemy pod każdy adres.
Wolontariusze będą pracować w siedzibie Fundacji już od godz. 6:00 rano, a przygotowania rozpoczną się w piątek. Chodzi o to, by mimo panującej atmosfery nikt nie będzie czuł się samotny. Chętni Kaliszanie mogą również dołożyć swoją cegiełkę do projektu i pomóc w kompletowaniu listy zakupów dostępnej na profilu na Facebooku.