Sąd zgodził się na ujawnienie wizerunku i danych osobowych oskarżonej. 35-letnia Wioletta Kościelak była już ośmiokrotnie karana, m.in za udział w zorganizowanej grupie przestępczej handlującej narkotykami. We wrześniu na ulicy Ciasnej w Kaliszu po kłótni z chwilę wcześniej spotkanym mężczyzną pchnęła go nożem w brzuch. Mężczyzna po kilku godzinach zmarł w szpitalu. Prokuratura żądała 25 lat więzienia, obrona wnioskowała o najmniejszy wymiar kary.
Sąd uznał, że kobieta działała z zamiarem ewentualnym i wymierzył karę 15 lat więzienia. - Kara wymierzona w takim rozmiarze może spełnić cele wychowawcze wobec niej - mówi sędzia Andrzej Miller.
Razem z Wioletta Kościelak na ławie oskarżonych zasiadł mężczyzna, który m.in po zabójstwie ukrywał oskarżoną. Sąd skazał go na cztery lata więzienia. Wyrok nie jest prawomocny. Obrona już zapowiedziała apelację.
Żart może trochę sprośny, ale prawda jest taka, iż sądy są dla kobiet bardziej łagodne niż dla mężczyzn. W tym przypadku, przecież mamy do czynienia z kryminalistką, a zabójca z Półwiejskiej dostał 25 lat.
wiedząc że mogą wbić nóż i pozbawić życia realną siłę i filar w gospodarce narodowej.
Teraz jest odwrotnie więc praktycznie siła gospodarki zmalała wraz z wzrostem pozycji kobiet
którym należą się te same pieniądze ... .
Pomysł poroniony ,a w praktyce toksyczny dla ludzkości poprzez
inkubator przetsiębiorczości ...
Można wysnuć wniosek, iż w sądach, to mężczyźni są grupą dyskryminowaną na płeć.....