W lipcu ubiegłego roku wrzucił do sieci filmy z miejskiego monitoringu, na którym widać, jak dwie pary uprawiają seks na wieży widokowej w Świętnie. "Śledczy postawili dwa zarzuty" - mówi rzecznik prokuratury okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak.
Zarzut przekroczenia uprawnień jako funkcjonariusz publiczny oraz zarzut z ustawy o ochronie danych osobowych. Zdaniem prokuratury oskarżony niewłaściwie postępował z danymi osobowymi, które w niewłaściwy i sprzeczny z prawem sposób zgromadził, a potem udostępnił je innym. Były urzędnik nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Jednocześnie złożył wyjaśnienie. Tłumaczył, że tego czynu dokonał, ponieważ chciał wskazać, że w urzędzie miasta w zakresie ochrony danych osobowych istnieją pewne nieprawidłowości. I w ten sposób chciał ten problem uwypuklić
- wyjaśnia Łukasz Wawrzyniak.
Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia. Urzędnik został zwolniony z pracy tuż po wybuchu "filmowej" afery.